wtorek, 3 marca 2015

Rzecz o ważkach

Mało jest owadów tak silnie związanych z wodą, jak ważki.
Świtezianka błyszcząca
 Może jeszcze jętki czy widelnice - ale ważki są zdecydowanie najpopularniejsze. Zatem dziś będzie kilka słów o ważkach. W przyszłości może napiszę więcej.
Tężnica wytworna
Na początek - garść systematyki. Ważki to rząd owadów - tak jak chrząszcze, błonkówki czy motyle. Charakteryzują się przeobrażeniem niezupełnym. Przeobrażenie niezupełne, czyli hemimetabolia (trudne słowo, w sam raz do zabłyśnięcia w towarzystwie ;-) ) polega na tym, że pomiędzy stadium larwy a osobnika dorosłego nie występuje stadium poczwarki. Larwa po prostu stopniowo upodabnia się do osobnika dorosłego w fazie kolejnych linień. Nie jest to jednak też rozwój prosty (ametabolia), w którym nie ma larwy, a osobnik młodociany różni się od dorosłego tylko wielkością i brakiem dojrzałości płciowej. Tak jest w przypadku np. znanych wszystkim rybików cukrowych.
Przeobrażenie gadziogłówki zwyczajnej

Przeobrażenie gadziogłówki zwyczajnej
 U ważek jednak jest larwa, która różni się od dorosłego osobnika m.in. budową aparatu gębowego oraz brakiem skrzydeł. Larwy ważek żyją tylko i wyłącznie w wodzie - stąd silny związek ważek z wodami.
Szablak zwyczajny
Każda ważka przez całe swoje życie (tak larwa, jak owad dorosły) jest drapieżnikiem. Owady doskonałe mają aparat gębowy gryzący, a larwy - tzw. maskę, która pozwala im łapać przepływające ofiary niczym na harpun. A larwy drapieżne są niesamowicie. Może nawet się zdarzyć, że osobnik dorosły padnie ofiarą larwy tego samego gatunku, co jest rzadkością wśród owadów, a nawet w ogóle wśród zwierząt.. Dzieje się tak czasem podczas składania jaj przez samicę do wody.
Lecicha pospolita

Ważki dzielą się na dwa podrzędy - równoskrzydłe i różnoskrzydłe. Różnią się między sobą - jak sama nazwa wskazuje ;-) Konkretnie - ważki równoskrzydłe mają obie pary skrzydeł jednakowe. Różnoskrzydłe - mają tylne skrzydła nieco większe i innego kształtu. Przedstawiona wyżej tężnica jest ważką równoskrzydłą, a szablak - różnoskrzydłą.
Tężnica wytworna
Zwykle w drugiej połowie roku ważki kopulują i składają jaja. Nierzadko - robią te dwie czynności równocześnie ;-) 
Kopulujące tężnice wytworne
Kopulujące pióronogi zwykłe (samica przy okazji składa jaja do wody)
Wśród ważek różne podejrzane zachowania godowe, "dżendery" i inne nie są wcale rzadkością. Często się zdarza, że samiec, nie mogąc znaleźć przedstawicielki swojego gatunku chwyta i kopuluje z samicą innego gatunku. Albo wcale nie samicą. Czasem, gdy różnica wielkości osobników złączonych w akcie takiej "przypadkowej" kopulacji jest duża - większy przerywa kopulację i zjada mniejszą (mniejszego). a czasem ważki tworzą trójkąty - też niekoniecznie monogatunkowe. Więcej o tych zachowaniach - tutaj.
"Trójkącik" (dwa samce + samica) świtezianek błyszczących

piątek, 13 lutego 2015

Wodospady wąwozu Kolumbii

Post z dedykacją dla Asi-Joanny, która niestrudzenie namawia mnie, abym coś dodał na blog; no, i namówiła ;-)

Tym razem wybierzemy się daleko, bardzo daleko... chyba najdalej, gdzie dotychczas byłem. Miejsce, o którym chcę opowiedzieć, leży na pograniczu stanów Oregon i Washington niedaleko zachodniego wybrzeża Ameryki Północnej.
Wodospad Multnomah Falls
  W tamtym rejonie u ujścia rzeki Wiliamette do rzeki Kolumbii właśnie, leży miasto Portland. Na wschód od niego rozciąga się długi i szeroki łańcuch Gór Kaskadowych (Cascade Range - możliwe, ze nazwa pochodzi właśnie od wodospadów, których jest tam całe mnóstwo). Zbudowane są one w dużej mierze ze skał magmowych, oraz pokrywających je skał osadowych. Wulkanizm w Górach Kaskadowych jest ciągle żywy, o czym świadczy np. aktywnosć wulkanu Mount St Helens, który ostatnio wybuchł w 1980 roku, a także wypluł trochę lawy (sporo trochę...) w latach 2004-2008. Góry Kaskadowe są bowiem miejscem, gdzie niewielka Płyta Juan de Fuca wciska się pod Płytę Północnoamerykańską - nie może być tam zatem spokojnie...

Rzeka Kolumbia w Górach Kaskadowych (ta większa woda). Warto zwrócić uwagę na widoczny fragment autostrady, żeby uświadomić sobie jej szerokość...
Rzeka Kolumbia przepływa przez Góry Kaskadowe Wąwozem Kolumbii (Columbia Gorge), głęboko wciętym obniżeniem przecinającym łańcuch górski ze wschodu na zachód. Do tego obniżenia spływają liczne strumienie, które, ze względu na dużą różnicę poziomów, tworzą wodospady. Najbardziej znany wodospad to Multnomah Falls.
Wodospad Multnomah Falls

Multnomah Falls to właściwie dwa wodospady o wysokości 165 m (górny) i 21 m (dolny). Dla porównania - największy polski wodospad (Wielka Siklawa w Dolinie Roztoki w Tatrach) ma wysokość progu około 65-70 m, (zależnie od tego, jak mierzyć...). Woda spadająca z takiej wysokości rozpryskuje się, tworząc specyficzny, wilgotny mikroklimat. Na pniach okolicznych drzew (głównie daglezji) rosną nie tylko mchy, ale i paprocie.
Widoczny na zdjęciu romantyczny mostek nosi nazwę Mostku Bensona, od Simona Bensona, amerykańskiego przedsiębiorcy norweskiego pochodzenia, który sfinansował budowę tego mostku w roku 1914.
Mostek Bensona
Widok z Mostku Bensona
Widoczny na powyższym zdjęciu (w dolnej części) spory kamulec spadł 4 września 1995 z wysokości 70 m, powodując powstanie dwudziestometrowego rozprysku. Uatrakcyjnił on, tym samym, sesję ślubną, która akurat odbywała się na mostku ;-) 9 stycznia 2014 roku mostek miał mniej szczęścia - spadający kamień tym razem poważnie go uszkodził. Przejście przez mostek od tego czasu jest zamknięte przez Forest Service. Powyższe zdjęcia pochodzą z września 2013 roku. Miałem szczęście...
Podchodząc ścieżką wyżej, pośród daglezjowego lasu (daglezje nierzadko mają tu obwód sześć metrów w pierśnicy...), trafimy do kolejnych wodospadów. Nie tak spektakularnych, ale też nie pozbawionych uroku.
Weiserdanger Falls

Ecola Falls

Widok ze zboczy wąwozu na rzekę Kolumbię i pokryty śniegiem wulkan St Helens.
Jak dotrzeć: Jesteśmy w USA, więc komunikacja publiczna po prostu nie istnieje. Można wypożyczyć samochód w Portland i kierować się Historyczną Autostradą Rzeki Kolumbii (Historic Columbia River Highway), zwracając uwagę na drogowskazy, które w pewnym momencie zaprowadzą nas do parkingu nieopodal Multnomah Falls. Można też, tak jak ja zrobiłem, wynająć taksówkę. Tanie to nie jest, ale w końcu...





sobota, 29 listopada 2014

Drapole z Grzegorzewic

O stawach rybnych w Grzegorzewicach pisałem już jakiś czas temu.
We wrześniu znów byłem na tych stawach, pierwszy raz z super-zoomem i pierwszy raz z towarzystwem do ptaszenia ;-) Stąd i obserwacje nieco ciekawsze, niż zazwyczaj.
Bielik
Jako pierwszy ukazał się bielik. Król przestworzy i pierwowzór godła Polski, jak widać, nie potrzebuje ani rozległych mokradeł, ani odludnych terenów. Lata sobie po prostu nad głowami wędkarzy i wypatruje swojej taakiej ryby...
...a rozpiętość skrzydeł może mieć nawet do dwóch i pół metra. Ten ze zdjęć powyżej jest jeszcze młody, bez białych sterówek i dlatego mały i nieco łaciaty - ale moze do przyszłego roku urośnie...
Skoro w okolicy sporo łąk i pól, to nie może zabraknąć także...
Myszołów
...znanego i lubianego myszaka ;-) Też wygląda pięknie i majestatycznie, szybując nad wodą - ale ten to wolałby bielikowi w drogę nie wejść. Zresztą, myszołów, to i od wrony potrafi oberwać.
Trafił się jeszcze chyba błotniak stawowy, lecz wyszedł bardzo nieostro. Albo był za szybki, albo ja byłem na niego za wolny.
A na koniec - ptak,którego fotografowałem pod hasłem "a, mam już sporo mew, ale tę też zdejmę". Dopiero w domu okazało się, że to nie mewa. Był to bowiem...
Rybołów

...rybołów we własnej osobie! Słyszałem kiedyś, że ten raczej rzadki drapieżnik był widziany w Grzegorzewicach, ale nie do końca wierzyłem w te obserwacje. No, to w końcu sam miałem okazję osobiście go zobaczyć, pierwszy raz w życiu. Gdybym jednak nie miał tak dobrego aparatu, nawet bym nie wiedział, że go widziałem...


I na koniec - na wypadek, gdyby ktoś chciał stawy w Grzegorzewicach odwiedzić - drobna prośba od właścicieli:



 

niedziela, 6 lipca 2014

Niemcy (nie) gęsi...

Rzeźba w parku pałacowym w Karlsruhe (Badenia-Wirtembergia)
Awifauna Niemiec, w tym także ptaki wodne, jest zbliżona do awifauny w Polsce. Z jednym zastrzeżeniem - to, co u nas jest bardzo lub dość rzadkie, tam jest bardzo popularne. I vice versa...
Na przykład w parku pałacowym w Karlsruhe spotkać można gęgawy. Spotkać je można i w Polsce, ale wymaga to jednak pewnego wysiłku, wyboru miejsca, zaczajenia się... Tam gęgawy pływają sobie jakby nigdy nic po miejskim stawie, a ludzie karmią je chlebem.
Gęgawy na stawie miejskim
Poniższe zdjęcia zrobiłem, gdy zagapiwszy się, zaraz pokażę, na co, zostałem nagle otoczony przez gęgawy...



Na stawie tym mieszkają również mniej znane ptaki, gęsiówki egipskie.
Para gęsiówek egipskich (samiec na pierwszym planie)
 Choć z nazwy "egipskie" - niegdyś zamieszkiwały dość licznie południową Europę - cały basen Morza Śródziemnego, aż po deltę Dunaju. Zniknęły stamtąd w wyniku polowań i utraty siedlisk. Jednak już w XVIII wieku zostały sprowadzone do Anglii do hrabstwa Norfolk jako ptaki ozdobne. Uciekinierzy z hodowli stworzyli w Europie Zachodniej - w tym także w Niemczech - stabilne populacje lęgowe. Ostatnio zaczynają - choć nie często - zalatywać do Polski. Może w ten sposób wrócą na swoje pierwotne tereny?
W Niemczech gęsiówki utworzyły populację lęgową i skutecznie się rozmnażają...

Gęsiówka egipska nazywana jest też niekiedy kaczką czy kazarką egipską. To w końcu - kaczka czy gęś? Kolorowa jak kaczka, żyje jak gęś, skubiąc trawę i łącząc się w pary na całe życie...
Gęsiówka egipska
Z ciekawszych ptaków, w parku w Karlsruhe można zaobserwować kokoszkę, czyli kurkę wodną...
Kokoszka
 ...a nawet dwie kokoszki...
 ...grzybienie wodne...
...różnej maści sołtysy, całkiem czarne wrony - czarnowrony i wiele innych, ciekawych (dla nas) rzeczy...

wtorek, 27 maja 2014

Raport z zatopionego łęgu

20 maja o ósmej rano na Wiśle w Warszawie było 581 cm i ciągle rosło.
Około 18:00 stan Wisły osiągnął coś koło 650.

20.05.2014, około godz. 18:00; zalany łęg w rejonie Mostu Północnego w Warszawie (widoczny w tle)
Oglądanie głazów umacniających brzeg trzeba odłożyć na kiedy indziej, teraz nawet nie wystają z wody ich czubki. Woda sięga do samego wału.
Wierzby i topole porastające międzywale dobrze znoszą okresowe zalanie - inne drzewa by dawno zmarniały.
Zarośla wierzbowe w okolicy Mostu Północnego, około godz. 18:30
Podniesiona woda sprawiła wyraźne ożywienie w zatopionym łęgu. Po wierzbowych zaroślach kręci się...
bóbr
Tuż nad powierzchnią wody siedzą sobie motyle i wyjątkowo chętnie pozują do zdjęć.

Strzępotek ruczajnik
Modraszek ikar
...(na razie nie wiem, co - ale się dowiem...)
Oprócz nich, pomiędzy drzewami fruwają rozmaite ptaki. Były już kaczki i szpaki, a oprócz nich dzierzba gąsiorek - typowy "ptak ciernistych krzewów".
Dzierzba gąsiorek - samiec
Gąsiorki, jak i inne dzierzby, mają specyficzny sposób przechowywania pożywienia. Gdy coś uda im się upolować (zwykle jest jakiś duży owad, ale może być i gryzoń, mały ptak lub gad) - zjadają ile mogą, a resztę nabijają na ciernie krzewów, aby wrócić, gdy przyjdzie bieda. Stąd ich upodobanie do ciernistych krzewów.
Gąsiorek - samica


wtorek, 20 maja 2014

Wielka Woda!

20.05.2014, ok. godz. 8:00 - plaża koło Mostu Poniatowskiego w Warszawie
Fala kulminacyjna na Wiśle powoli dochodzi do Warszawy.
Stan Wisły w Warszawie (na godz. 8:00) to 581 cm i ciągle rośnie. Akurat Warszawę zalać nie tak łatwo (chociaż - czy byłoby źle, gdyby tak zamieniła się w wielkie, pełne ptactwa jezioro...? Szkoda jedynie potencjalnie zniszczonych lęgów w rezerwatach pod Warszawą...), ale ciekawie popatrzeć na nieznane oblicze rzeki...
Wszystkie zdjęcia z 20.05.14, godz. 8:00-8:30.
Plaża koło Mostu Poniatowskiego jeszcze raz
Most Średnicowy (z kolejką SKM) i Świętokrzyski widziane z Mostu Poniatowskiego; pod nimi - Wisła ciągle przybiera...
Plaża Wiślana na Saskiej Kępie (niedaleko ulicy Krynicznej)
Kaczka się nie przejmuje...
...a szpak przyleciał się nawet wykąpać i napić.
Wiślane łęgi rozbrzmiewają dziś głosem ptactwa tak donośnym, jakby to nie było w mieście.