piątek, 7 lutego 2014

Podkowa Leśna wodna


Pałacyk Kasyno w Podkowie Leśnej (obecnie - siedziba Centrum Kultury i Inicjatyw Obywatelskich)
 Mało kto wie, że ta podwarszawska miejscowość, szczycąca się oficjalnym tytułem miasta-ogrodu - leży też nad wodą.
A jednak - rzeczka, która płynie skrajem parku miejskiego nazywa się Niwka (o tym już wiedzą baaardzo nieliczni) i jest ciekiem okresowym. Gdy jest gorące i suche lato - wysycha całkowicie. Właściciele posesji, przez które trafiło się Niwce przepływać, pobudowali nad nią - a to fikuśne mostki, a to romantyczne altany. Jak ogród - to ogród.
Niwka w parku miejskim w Podkowie Leśnej
W Parku koło Pałacyku Kasyno Niwka rozlewa się, tworząc staw. Jest to popularne miejsce spotkań zakochanych z Podkowy Leśnej i przyległości oraz miejsce lubiane przez kaczki. Kaczki są mocno dokarmiane przez zakochanych i innych spacerowiczów, więc i konkretnie otłuszczone. Na ich cześć, pobliska restauracja, urządzona w suterenie Kasyna, nosi nazwę "Gruba Kaczka". Gorąco polecam, zwłaszcza makarony.
Staw w Podkowie Leśnej na Niwce zimą...

...i latem.
Płynąc dalej, już w północnej części Podkowy Leśnej, Niwka przepływa przez rezerwat o romantycznej nazwie "Parów Sójek"
Niwka w Parowie Sójek

Rezerwat ten, fragment koryta Niwki z okolicznymi lasami, stanowi miejsce gniazdowania wielu ptaków leśnych, w tym tytułowych sójek, które chętnie pożywiają się żołędziami z okolicznych dębów.
Mieszkaniec rezerwatu Parów Sójek ;-)

Rezerwat ten jest jeszcze ciekawy z innego względu - jest on, mianowicie, otoczony ze wszystkich stron zabudową Podkowy Leśnej, co zdaje się mu w żaden sposób nie szkodzić. Widać zatem, że pokojowa koegzystencja człowieka i natury jest możliwa, z korzyścią dla obu stron. Należy tylko tę naturę szanować...

4 komentarze:

  1. Sójki przyciągają moje oczy kolorem upierzenia - taki lekki brąz z różowym odcieniem. Niesamowity kolor. Niwką do Grubej Kaczki na makaron, nie na kaczkę czy sójkę w potrawce? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kaczka też tam jest pierwszorzędna. Ale - naprawdę gruba, więc żeby do kaczki wystartować, to musielibyśmy razem się zabrać, bo w pojedynkę - bez szans...;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny opis i zdjęcia, przypominają o czasie minionym. Dziś pierwszy raz byłam w parku w Podkowie Leśnej, żal brał, kiedy się patrzy na to, co zrobiono ze stawu. Betonoza też tam dotarła. Mam nadzieję, że to chwilowe, ale nie świadczy dobrze o decydentach miasta-ogrodu, gdzie drewniany zabytek zamieniają na nową drewnianą restaurację, a malowniczy staw na betonowy zbiornik. Lepiej by zrobili, gdyby chronili drzewa zdejmując z nich tego pasożyta - hedera hibernica pokrywa pół miasta, a jest bardzo niszcząca.

    OdpowiedzUsuń